praca wre!
Dopiero teraz uświadamiamy jak wiele nas pracy czeka zwłaszcza że prawie wszystko chcemy robić sami.
I doby zaczyna brakować.
Zwłaszcza na zakupy więc prawie wszystko kupujemy (co tylko się da) przez internet
I salon zaczyna przypominać magazyn
Dziś cały dzień spędziliśmy w naszym domku ciężko pracując. Porządkując wszystko i mocując pierwszą umywalkę:
To ta w garażu. Po pracy wypadałoby umyć chociaż ręce więc umywalka jak najbardziej potrzebna. Jeszcze nie podłączona do końca bo zabrakło kawałka rurki, no i kupiłam nieodpowiednie nyple. Ale nadrobimy to jutro.
Łazienka się kafelkuje:
zapowiada się ładnie.
Nawet mój synek ciężko pracuje: szlifuje słupy na poddaszu: część będzie ukryta ale trzy z nich będą widoczne i trzeba je oszlifować i zabejcować.
Tynki powoli wysychają, posadzka powoli się nagrzewa. Temperatura w domu ok. 12 C, piec chodzi bez problemu i wilgoć powoli ustępuje. Jak zapewniają fachowcy za chwilę odczujemy prawdziwe ciepełko i domek się wygrzeje. Oby już za chwilę bo z dnia na dzień nabieramy coraz większych wątpliwości czy decyzja o całościowej podłogówce była dobra. Wiem że tzw. wygrzewanie trochę trwa, że budynek świeży, że dużo wilgoci, że zimny ale tak czy inaczej to chciałoby się już poczuć tą ciepłą podłogę!