coś nowego
Jak zwykle dzień spędzony na budowie owocuje nowościami. Dziś wyszły na jaw niedoróbki wykonawcy. Śnieg znikł i odkrył oprócz bałaganu wokół domu - uszkodzony tynk (odpadający) na kominie, nie zamontowane kratki wentylacyjne na drugim, nie oczyszczony/nie skończony kosz dachowy (wystają kawałki membrany).
Dodatkowo okazało się że kominki wentylacyjne nie są na stałe zamontowane; przy podłączaniu pionu kanalizacyjnego do kominka ten wyskoczył i wyleciał z dachu. W efekcie hydraulik właził na dach:
Oczywiście zadzwoniłam do wykonawcy i go op........łam. Zażądałam jak najszybszego przyjazdu na budowę i wykończenie tych wszystkich niedoróbek. Obiecał być jutro. Zastrzegłam że jeśli nie naprawi tego wszystkiego teraz to zamawiam inną ekipę i ostatnią jego transzę dostanie ten kto po nim będzie poprawiał. Umawialiśmy się że zapłacę końcówkę dopiero gdy wykończy czego nie zdążył przed śniegami. Ale śnieg zaczął znikać jeszcze przed świętami a on najwyraźniej zapomniał o naszych "drobiazgach" do skończenia.
Aaaa i jeszcze jedna nowość!!! Dostaliśmy pierwsze drobiazgi do nowego domu!!! Mój braciszek przebywający od jakiegoś czasu w Anglii przesłał nam Bożonarodzeniowe prezenty min. do domku:
Ta tablica-menu zawiśnie w kuchni (już nawet wiem gdzie)
A miejsce dla tej tabliczki muszę jeszcze przemyśleć. Ale na pewno się znajdzie.
Dzięki braciszku: bardzo udane prezenty