kolejne etapy
Mimo że ekipa się ślimaczy to już planujemy kolejne etapy. Był elektryk i ustaliśmy instalacje. Wszystko ma być zrobione w ciągu dwóch tygodni a zaczyna w sobotę.
Nasz wykonawca spiął się w sobie i ścianki działowe wykończył. Wczoraj szaleli z porządkami więc nie było jak biegać z aparatem. Od dziś wchodzą na dach z dachówką, więc mam nadzieję że lada dzień będę mogła się pochwalić SSZ.
Mam tylko jakieś milion wątpliwości czy dalej usilnie robić co się da czy jednak czekać na wiosnę? Jedni mówią że jak przyjdą mrozy i śnieg to już nic nie zrobię (bo dojazdu nie będzie i zimno nie pozwoli na prace a ogrzewanie kozą lub jakimiś grzejnikami pochłonie kupę kasy) a inni znowu uważają że szkoda czasu i skoro kasa jest to lepiej powoli robić wszystko przez zimę, że im więcej zrobię tym szybciej się wprowadzę. Zwłaszcza boję się o tynki (mamy mieć gipsowe) i wylewki. Teoretycznie tynkowanie wypada mi w grudniu przed swiętami - w zeszłym roku mrozów nie było ale co będzie w tym tego nikt nie wie. I nie wiem co robić?
Serce pcha do dalszego działania ...