kominy
Powoli wszystko zmierza ku finałowi. Ekipa nieco przerzedzona ale robi nadal. Mamy cichą nadzieję że w ciągu najbliższych dwóch-trzech tygodni zakończą swoją robotę i będzie można wstawiać okna i szykować się na roboty instalacyjne. Oby tylko ta pogoda dopisała. Chociaż jak słyszę prognozy to raczej tyle szczęścia mieć nie będziemy.
Wczoraj urosły kominy:
Dziś panowie przenoszą się na dół i zaczynają obróbkę blacharską czyli rynny i blachy tam gdzie powinny iść zanim położą dachówkę. No i chyba już rozłożą folię na dach?? Nie znam kolejności ich prac ale na pewno po południu pojedziemy sprawdzić ile i co zrobili.
I z innej beczki: właśnie sprzedaliśmy mieszkanie. No i będzie z tego kasa na resztę domu czyli instalacje i wykończenie. Tym samym staliśmy się chwilowo bezdomni więc szukam jakiegoś lokum na ok. pół roku. Mam nadzieję że w tym czasie doprowadzimy dom do takiego stanu że będzie można już w nim mieszkać.